niedziela, 17 czerwca 2012

Lenistwo do potęgi

Tym razem nawet nie leniwe spacerki, ale wysiłek wystarczający żeby rozruszać huśtawkę pod rozłożystym orzechem. Panorama jak poniżej:


A na deser porzeczki.  Kwaśne jak na porzeczki przystało....


piątek, 8 czerwca 2012

Też na "W"...

Tym razem nie Wiedeń, ale Wisła.  Zaczęło się od hitu dnia...

Dwa transformersy wychodzą z imprezy i jeden pyta drugiego: "Wracamy piechotą czy składamy się na taksówkę?"

Później leniwe spacerki, pogodna (na szczęście) niezgodna z prognozami.


A na koniec bardzo interesująca lektura....

sobota, 2 czerwca 2012

Wien

Z trochę innej perspektywy... Nie ma to jak popołudniowa kawa na trawie w parku, zwłaszcza jeśli jest to Votivpark.  Oprócz tego zarówno kolacja jak i śniadanie w bardzo zaskakującym i miłym składzie.  No i dowiedzialam się, że liczba wydarzeń nieplanowanych jest większa niż tych planowanych.  Tylko dlaczego to wszystko przydarza się mnie i to z taką częstotliwościa ;-)