niedziela, 16 czerwca 2013

W ferworze walki....

... korporacyjnej można się całkowicie zatracić.  Na szczęście trafiają się takie perełki jak piątkowy rejs po Wiśle w znakomitym towarzystwie. Później upodlenie na wysokości 5 metrów nad ziemią (bądź też jak to wolą inni "rozrywka na WYSOKIM poziomie") a na koniec dobrze zasłużony odpoczynek.  Było warto, ale też NIGDY WIECEJ !!!!!

Marycha

Nie, tym razem to nie relacja z Amsterdamu.  Marycha to smoczyca, która kilka tygodni temu maszerowała na paradzie smoków.  Odpowiadając na uwagę "że jak to, nie ma nic z parady ???!!!" wygrzebałam z archiwum to co moją uwagę najbardziej przykuło.