Urokliwe jak zawsze... Na tyle wcześnie że ludzi przewyższających mnie formą wciąż niewielu (więc wstydu nie ma) i na tyle późno, że można było się wyspać. Miły początek dnia.
niedziela, 28 lipca 2013
Csillagvár
Csillagvár to prawdziwa perełka nad Balatonem i wbrew temu co myślałam nie było to obserwatorium astronomiczne. Gwiazda w nazwie odnosi się do kształtu pałacu zbudowanego w XVI w. Perełka po pierwsze dlatego, że miejsce mało znane i trudno tam trafić, a co za tym idzie nie oblężone przez turystów. Po drugie: dla każdego coś miłego, czyli jest i muzeum figur woskowych, wystawa miśków i lalek, mini zoo gdzie mały prosiak potrafi nieźle gości pogonić, a na koniec w cieniu winogronowego dachu można wychylić szklaneczkę znakomitego węgierskiego wina przegryzając pajdą chleba ze smalcem kaczym. Żyć, nie umierać...
http://babamuzeum-keszthely.hu/kiallitasok/csillag/
http://babamuzeum-keszthely.hu/kiallitasok/csillag/
czwartek, 11 lipca 2013
Nadciąga burza
A myślałam, że jedyna opcja pogodowa w tym zakątku Italii to słońce i ciepła (ale do wytrzymania) temperatura....
Śniadania mistrzów....
A właściwie to mistrzowskie śniadania, czyli kombinacja porannych dobrodziejstw dla ciała i duszy. Tylko jak zachować to w pamięci przez następne 12 miesięcy ???
Subskrybuj:
Posty (Atom)